W celu pozyskiwania kaset Jan współpracuje z kilkoma dystrybutorami. Rynek dostawców jest stabilny: jeden dystrybutor – ITI ma około 35% rynku, a reszta ma po kilka procent (od 7% do 2%) każdy. Praktycznie Jan kupował od każdego dystrybutora, kierując się raczej nazwami filmów, aktorami, recenzjami. Siłę oddziaływania dostawców na wypożyczalnię Jan oceniał jako nie znaczącą. Wynika to z faktu łatwej możliwości zmiany dystrybutora. Po porównaniu oferty innych dystrybutorów, gdzie istotną rolę odgrywają takie czynniki, jak tytuł filmu, cena, warunki płatności i dostawy, może okazać się, że oferta jednego dostawcy jest mniej konkurencyjna niż innych, ale Jan wiedział ze swojej praktyki, że jest to mało prawdopodobne. Pod koniec 1993 roku niektórzy dostawcy zaczęli stosować praktykę, iż zwrot kasety zapewniał upust przy zakupie nowych. Jan był pewien, że ta popularna na świecie praktyka upowszechni się także w Polsce.
Rynek, na którym działa wypożyczalnia, czyli osiedle Marymont-Ruda, było duże i Jan oceniał, że mieszka na nim ponad 10 000 osób. Na osiedlu dominowały punktowce, szesnasto- i osiemnastopiętrowe oraz ośmiopiętrowe ,jamniki”, zasiedlone w końcu lat siedemdziesiątych. Na obrzeżach osiedla ulokowały się kolonie nowych domków jednorodzinnych, a za trasą szybkiego ruchu „Toruńska”, osiedle Marymont-Potok, młodsze, lepiej wykończone i zasiedlane w połowie lat osiemdziesiątych. Jan traktował Marymont-Ruda jako swój podstawowy rynek, bowiem osiedle Potok wydawało mu się samowystarczalne, jeśli chodzi o sklepy oraz wypożyczalnie. Z szczątkowych danych uzyskanych w administracji i spółdzielni, oraz akcji charytatywnych kościoła na terenie Warszawy, Jan wiedział, że osiedle Marymont jest zasiedlone przez osoby uposażone ponadprzeciętnie, nie występuje problem biedoty lub pauperyzacji. Cechą charakterystyczną było starzenie się populacji osiedla (co można było łatwo ocenić po malejącej populacji małych dzieci) i zadaniem Jana dobrze wróżyło to dla biznesu w długiej perspektywie.
Leave a reply